Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o podróżach. Jako dziecko wyczekiwałam na puszczaną w telewizji bajkę "Przygody Koziołka Matołka", a później śniłam o przygodach w dalekim świecie. Kiedy byłam trochę starsza, zapisałam się do PTTK (organizacji turystycznej) i każdy weekend spędzam na wyjeździe. Apetyt rósł. Kiedy miałam 24 lata, pierwszy raz wsiadłem do samolotu i wtedy pomyślałam, że jak będę bardzo, ale to bardzo chciała to wszystko może się zdarzyć. Uparcie przez lata małymi kroczkami tworzyłam plany, realizowałam cele i dążyłam do spełniania swoich marzeń. Dziękuję moim dzieciom za cierpliwość i wyrozumiałość. Dziękuję mojemu mężowi za dzielenie mojej pasji i wsparcie. Dziękuję Bogu i losowi za wspaniałe życie!
Bryget